08 grudnia, 2018



5DsR, 24 TS-E II, Łódź.

Wczorajsza wyprawa, pomimo opadu deszczu, okazała się całkiem produktywna, jednak wołałbym nie wycierać obiektywu z kropelek deszczu przed każdym strzałem, a potem czynność powtarzać i powtarzać, bo deszcz pada z wszystkich możliwych stron. Koniec dnia zakończyłem na słuchaniu AEOC używając do tego Klipsch Heresy III oraz Haiku Audio Selene, doświadczenie ciekawe, tylko ta cena.

7 komentarzy:

  1. Sorry, tego AEOC nie rozkminiłem, Was ist das?

    OdpowiedzUsuń
  2. Art Ensemble of Chicago:), a dokładniej płyta "Les Stances a Sophie", ale też MC5, "Kick out the Jams", a później Charles Mingus - "The Clown".

    OdpowiedzUsuń
  3. To bardzo rzadki akronim ;))
    Fotografowałem kiedyś Lestera Bowie, kiedy to było... chyba w 1996?

    OdpowiedzUsuń
  4. Niestety na scenie pozostał tylko Roscoe Mitchell, ale podobno wciąż daje radę.

    OdpowiedzUsuń
  5. Tego sfotografowałem na którymś Jamboree, też w latach '90, grał ekstatyczną solówkę i zaczęły mu latać oczy w obie strony... Muszę się dokopać do tych negatywów.

    OdpowiedzUsuń
  6. W latach 90 to ja chyba siedziałem w Kelly Familly 😅

    OdpowiedzUsuń
  7. Pierwszy raz na koncercie AEOC byłem w 1982 :D

    OdpowiedzUsuń