Bieniów, wrzesień, 2019
Architektura wernakularna w czystej postaci. Autorem jest lokalny mieszkaniec, znany głównie z budowy drewnianego domu pod lasem oraz przydrożnych krzyży. Kobieta, która przybiegła ze wsi, wiedziona informacją, że ktoś obcy po kościele chodzi, usilnie nakłaniała mnie na poznanie tegoż twórcy. Niestety tego dnia grafik był mocno napięty (ponad 900 kilometrów w 15 godzin), więc grzecznie podziękowałem. Druga napotkana tego ranka kobieta oprowadzając znajomych po terenie kościoła, na widok pomnika powiedziała: A tu mamy papieża, trochę niepodobny, proporcje nie te, ale to nasz robił, więc dlatego. Grupa zrobiła pamiątkowe zdjęcie i zniknęła.
Rozjaśniłeś w międzyczasie orła cień czy mi się wydaje?
OdpowiedzUsuńTym razem nic nie zmieniałem :)
OdpowiedzUsuńOK, na laptopie wyglądał na ciemniejszy...
OdpowiedzUsuńJest jakieś bóstwo w mitologii indyjskiej, które osłania przed słońcem kaptur kobry. I realizacje plastyczne wyglądają podobnie ;))
https://www.alamy.es/foto-escultura-en-la-sala-kaew-ku-sculpture-park-nong-khai-la-provincia-de-nong-khai-tailandia-41865106.html
OdpowiedzUsuńEwentualnie siedem kapturów kobry.