20 grudnia, 2016


13 grudnia, 2016


Gdzieś mi to umknęło, ale jakiś czas temu na portalu culture.pl pojawił się tekst, gdzie między innymi wspomniana jest moja osoba, wszystko w kontekście wystawy Warszawa w budowie 8, w celu archiwizacji wydarzeń, wklejam to tutaj.

09 grudnia, 2016

MANIFEST, Sacrum (2014 – 2016)

Na początku była budowla,  zwykła ciekawość, chęć zrozumienia zjawiska jakim jest architektura Kościoła rzymskokatolickiego w Polsce. Enigmatyczne gmachy, zamki, łodzie podwodne, twierdze, futurystyczne wizje, wszystko to, sprawiało wrażenie czegoś nieprzystającego do reszty, czegoś niezrozumiałego. Wyobrażałem sobie te miejsca puste, pozbawione dodatkowych znaczeń, po czym puste przestrzenie wypełniałem innymi formami. Zastanawiałem się nad intencjami architektów, ich drobnymi gestami, próbą czasu oraz współczesnym znaczeniu ich form. Na tym etapie wyłoniła się pierwsza postawa artystyczna: właściwości estetyczne budowli nie mogły stanowić istoty projektu. Piękno lub brzydota jako subiektywna ocena zależna od czasu i miejsca eliminuje wartości uniwersalne. Przyjęty aksjomat towarzyszy projektowi do dnia dzisiejszego.

Pierwszą świadomą decyzją rzutującą na końcową strategię, było użycie typologi. Zastosowana metoda miała na celu: po pierwsze potęgować skalę zjawiska, po drugie je klasyfikować. Za klucz użyty do typizacji służyć miała symbolika architektury. I tak dla przykładu  można było wyróżnić: koronę, biblijną arkę, twierdzę itd. Sam podział na kategorie był subiektywnym wyborem. Taka strategia wymuszała niestety selekcję obiektów fotografowanych, zawężając pole zainteresowań do architektury, którą dało się kategoryzować. Różnorodność tematu okazała się na tyle ciekawa, iż wymusiła zmianę strategii. Zrezygnowałem z funkcji deskryptywnej projektu na rzecz funkcji alegorycznej. Od tego momentu traktowałem projekt wyłącznie w kategoriach artystycznych.

Na tym etapie  wykształciła się również forma wizualna projektu, ale o tym zadecydował przypadek. Ograniczenia techniczne wymusiły na mnie zwiększenie odległości do fotografowanych obiektów. Skutkowało to poszerzeniem kadru o krajobraz, a zarazem rozmyciem detalu architektury, na którym wskutek przyjętych wcześniej założeń przestało mi zależeć. W celu uprzestrzennienia obrazu wykorzystałem elementy znajdujące się na pierwszym planie jako kontrapunkt do bryły dominującej. Inna rola pierwszego planu została przypisana znacznie później.

Jak już wspomniałem wcześniej zrezygnowałem z funkcji badawczej projektu. Nowa strategia traktowała architekturę sakralną jako alegorię kościoła-instytucji, głęboko osadzonego w krajobrazie, gdzie krajobraz to państwo. Sama korelacja państwo-kościół wydawała się kluczowa. Interesowały mnie kwestie wzajemnego funkcjonowania i przenikania. 

Ostatnie wydarzenia na mapie geopolitycznej spowodowały zwrot w obranej strategii na rzecz przyjęcia postawy krytycznej. Kościół jako jeden z beneficjentów zmiany klasy rządzącej bardzo mocno artykułuje swoje poglądy w przestrzeni publicznej. Plenerowe wystawy antyaborcyjne, pomniki ofiar tragedii narodowych, lub nacjonalistyczne manifestacje wypełniając przestrzeń przykościelną, zmieniają jej funkcję. Kościół uwikłany w polityczno-społeczne mechanizmy, płynnie przechodzi z sacrum do profanum.

I tak oto pierwszy plan zyskał nowe znaczenie. Odwołując się do tekstu „ Strategie subwersywne w sztukach medialnych” Łukasza Rondudy,  mógłbym napisać iż zawłaszczam architekturę w pole własnych działań, zestawiam ją z: przedmiotami codziennego użytku, obcymi mi ludźmi, pomnikami, reklamami, banerami, a wszystko to w celu lekkiego przesunięcia znaczeń. Architektura jako gotowy materiał wizualny służy do operacji montażowych, jednak nie jest to  działanie fizyczne na obiekcie, raczej symboliczne.

Oczywiście taka strategia nie neguje dokumentalnego charakteru cyklu. Jestem świadomy tego, iż odbiorca może zakończyć własne dociekanie na płaszczyźnie czysto wizualnej lub opisowej.

01 grudnia, 2016